Posty

Co robi służba, gdy pani nie widzi....?

Obraz
Nie samą pracą człowiek żyje! Niby oczywiste, ale w XIX wieku większość pracodawców, zatrudniających do swoich domów służbę, zapominała o tym fakcie.  Służące były niezbędne, ale nie cenne, nie warto było poświęcać im uwagi. Panowało wtedy powszechne przekonanie, że praca w mieście jest, dla tych wywodzących się przeważnie ze wsi dziewcząt, dostatecznym wyróżnieniem i nagrodą. Nie widzieli wiec potrzeby zatroszczenia się o ich elementarne prawa. Obowiązki natomiast wyznaczali i egzekwowali bardzo skrupulatnie. To, że nie zapewniano im godziwych warunków bytowych i słabo opłacano, że obarczano pracą po 14-18 godzin, bez możliwości wypoczynku, wolnego od pracy dnia, nie dziwiło nikogo i było w pełni akceptowane. Chcąc żyć w mieście stosowały się do wymagań swoich chlebodawczyń, były pokorne, ciche, gotowe na każde wezwanie, a w skrytości ducha marzyły, by jakimś cudem zaoszczędzić trochę pieniędzy i jak najszybciej wyjść za mąż i żyć swoim własnym życiem. Czasami jednak, w monoton...

Ilustracje Jana Marcina Szancera

Obraz
Jan Marcin Szancer ( 1902 - 1973 ) Pozostawił trwały ślad w umysłach tych wszystkich, którzy wychowali się na jego twórczości. Wprowadzając ich w magiczny świat swoich przepięknych rysunków kształtował wrażliwość estetyczną, artystyczną i emocjonalną. Popularność przyniosły mu ilustracje do bajek J. Brzechwy. Zilustrował ponad 200 książek. Jest  autorem wielu scenografii teatralnych i filmowych. Pisał felietony, bajki. Pracował jako wykładowca w warszawskiej ASP. Był kierownikiem artystycznym Państwowego Instytutu Wydawniczego, potem pierwszym szefem artystycznym Telewizji Polskiej. "Świerszczyk"i "Przygoda" czasopisma dla dzieci, cieszące się w tamtych czasach ogromnym powodzeniem, powstały przy jego wydatnej pomocy. Warto go przypomnieć. Zobaczcie chociaż niewielką część z jego dorobku....

Małe elegantki....Moda dziecięca w XIX wieku. cz.1

Obraz
Kiedy patrzę na uroczy obraz Eugene Josepha Lejeune z 1876 roku,  zatytułowany " W najelegantszych sukniach" (" In their fanciest dresses"), widzę ekscytację małych dziewczynek przed lustrem, ich niecierpliwość wynikającą z tego, że za chwilę pokażą się,  być może na jakimś małym przyjęciu dla dzieci, czy spotkaniu rodzinnym, piękne, odświętne i pewne tego, że za chwilę wzbudzą ogólny podziw...Myślę też sobie, jak niewiele w kwestii ubioru , miały w tych czasach do powiedzenia. Zupełnie inaczej niż dzisiaj... W XIX wieku, zgodnie z duchem epoki, rodzice dążyli do bezwarunkowego podporządkowania sobie dzieci, gdyż traktowali dzieciństwo jako okres służący ich uformowaniu. Podejscie do kwestii mody dokładnie to stanowisko obrazowało. Przed XIX wiekiem moda dziecięca w zasadzie nie istniała, bo przez lata dzieci miały być miniaturowymi kopiami swoich rodziców. Te same sukienki, tyle że pomniejszone, te same uczesania! Nikt nie zastanawiał się nad tym, co chciałyby n...